Vladimir Ogiychuk/ The Ukrainian Farmer
W ciągu 30 lat istnienia FEERUM, z małego producenta urządzeń do magazynowania zboża, wyrosło na potężnego gracza światowej klasy. Praca z klientami ukraińskimi, którzy w przeciwieństwie do polskich rolników potrzebowali większej wydajności oraz szybszych prac budowlano-montażowych, dała istotny impuls do rozwoju. O rozwoju przedsiębiorstwa rozmawialiśmy z jego założycielem i prezesem zarządu Danielem Januszem.
FARMER: Proszę opowiedzieć nam, jak to się wszystko zaczęło i jak udało się osiągnąć obecny stan firmy?
Rozpocząłem działalność 20 lat temu, w ciągu 4 lat udało mi się kupić zakład produkcyjny i od tego czasu specjalizuję się w produkcji urządzeń do magazynowania ziaren. W tym samym roku rozpoczęliśmy sprzedaż sprzętu na Ukrainę – zainstalowaliśmy suszarnię dla firmy Pan Kurczak w Łucku. Następnie kontynuowaliśmy sprzedaż suszarni, a w ciągu kolejnych 2 lat podpisaliśmy pierwszą umowę na dostawę sprzętu do obiektu na 50 000 ton jednoczesnego składowania z firmą Agroprodservice. Firma ta działa nadal z powodzeniem, a jej właściciel jest w pełni zadowolony z naszej współpracy. Od tego właśnie obiektu rozpoczęła się sprzedaż urządzeń dla dużych ukraińskich przedsiębiorstw.
Szybko zorientowałem się, że nasze możliwości nie wystarczają do realizacji dużych zamówień. Dlatego weszliśmy na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, do teraz 30% akcji spółki należy do różnych instytucji finansowych. Pieniądze zainwestowaliśmy w budowę nowego zakładu i magazynu, automatyzację produkcji i komputerowe systemy sterowania. Możliwości przedsiębiorstwa urosły do poziomu, w którym byliśmy w stanie przerobić 25-30 tys. ton metalu rocznie. Wszystko to umożliwiło podjęcie budowy najpotężniejszych obiektów na świecie.
Zakład zajmuje 12 ha, z czego 3,5 ha to zakłady produkcyjne. Firma posiada również własny elewator na 25 000 ton, w którym wszystkie rozwiązania technologiczne są testowane przed wprowadzeniem do produkcji seryjnej. Oprócz suszarni i silosów produkujemy sprzęt transportowy, zapewniamy system komputerowego sterowania obiektem oraz usługi serwisu. Oznacza to, że jesteśmy w pełni odpowiedzialni za działanie wyprodukowanych przez nas elewatorów.
Czym FEERUM może zainteresować ukraińskich rolników?
Obecnie na świecie przerwane zostały łańcuchy dostaw, co znacznie komplikuje pracę. W Polsce funkcjonuje program wsparcie eksportu, a my jako producent możemy otrzymać pieniądze z polskiego banku i jednocześnie ubezpieczyć transakcje w KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych). Dzięki temu możemy zapewnić naszym klientom finansowanie do 5 lat w wysokości 10-12% na cały okres. Jednocześnie otrzymujemy gwarancję od firmy ubezpieczeniowej, że nie zabraknie nam pieniędzy, nawet jeśli nagle klient nie będzie w stanie zapłacić. Usługa ta pojawiła się bardzo wcześnie, w momencie zawierania kontraktów z Epicentr K, dzięki czemu mogliśmy zaproponować korzystne warunki współpracy na budowę dużych obiektów.
Jakie są dziś główne wyzwania dla firm takich jak Pana?
Jesteśmy świadkami gwałtownego kryzysu klimatycznego – wiele krajów cierpi z powodu suszy, nadmiernych opadów, huraganowych wiatrów, co ma znaczący wpływ na ceny żywności na światowych rynkach. Wojna gospodarcza między Chinami a Stanami Zjednoczonymi również dodaje niestabilności, pogarsza sytuację. W rezultacie ceny zbóż wzrosły i doprowadziły do wzrostu cen innych surowców. Cena metalu podwoiła się, co musiało wpłynąć na koszt wyposażenia elewatorów. Z drugiej strony wzrosły również dochody rolników, a jeśli cena kukurydzy utrzyma się na poziomie 200 USD za tonę, będą mogli szybko zarobić na własny obiekt, stworzyć własne przedsiębiorstwa przetwórcze i dzięki temu zająć wiodącą pozycję w rankingu światowych dostawców żywności.
Gdzie trudniej budować obiekty: na Ukrainie czy w Europie?
Dla nas lepiej budować na Ukrainie. Lokalni klienci liczą na jak najszybszy zwrot z inwestycji. Dlatego tutaj budowa i montaż odbywa się zarówno w dzień, jak i w nocy, a nawet w weekendy. Nigdzie w Europie nie prowadzi się prac w ten sposób. Posiadamy dużą inwestycję w Tanzanii na 200 000 ton jednoczesnego składowania, która jest budowana już szósty rok. A z Epicentr mamy zupełnie inny przykład. W 2018 roku spotkaliśmy się z Aleksandrem Geregą, miesiąc później podpisaliśmy kontrakt i w ciągu roku wybudowaliśmy obiekty o pojemności 750 tys. ton . Niewiele jest na świecie miejsc, w których budowa przebiega tak szybko.
Proszę wymienić zalety sprzętu FEERUM
Główną zaletą jest to, że wykonujemy wszystkie elementy obiektu. Wykonujemy nawet własne łańcuchy do przenośników. Pełny cykl produkcyjny pozwala nam być bardziej wydajnymi niż konkurenci. W dzisiejszych warunkach inni producenci borykają się z niedoborem surowców lub niektórych elementów, co zakłóca terminy realizacji. Uruchomienie obiektów zostaje przełożone na kolejny sezon i jest to strata, której można było uniknąć. Projektujemy, produkujemy, mamy możliwość pełnego wyposażenia obiektów we wszystko co jest potrzebne - od konstrukcji metalowych, przez media i automatykę. Testowanie sprzętu na własnym elewatorze również zwiększa wartość naszych produktów. Do tego można dodać finansowanie i względną bliskość geograficzną - wszystko to sprawia, że współpraca z nami jest wygodna i opłacalna. Nasi specjaliści serwisowi i instalatorzy pracują na Ukrainie, więc nie trzeba czekać, aż ktoś wyjedzie z Polski w celu rozwiązania problemu technicznego.
Jakie perspektywy widzi Pan w budowie nowych obiektów na Ukrainie w najbliższych latach?
Obecnie całkowita produkcja zbóż na Ukrainie mieści się w granicach 75 mln ton rocznie. Jednak w przyszłości możliwe jest podwojenie tej liczby. Nie da się tego zrobić bez infrastruktury. A na Ukrainie są linie kolejowe i porty, pozostaje tylko zwiększyć przepustowość elewatorów do takiego poziomu, że ciężarówki nie będą stać w kolejkach. To będzie główne zadanie sektora rolnego na najbliższe 5-10 lat. Należy również pamiętać, że udział kukurydzy będzie stopniowo wzrastał, a uprawa ta wymaga większego nakładu przetwórczego i większej pojemności magazynowej.
Jakie obiekty są pożądane – duże czy małe?
Kiedy w Polsce powstawały pierwsze hipermarkety, spodziewano się, że zdobędą cały rynek. Jednak z czasem pojawiły się średnie i małe – one też znalazły swoją niszę. I tu nie chodzi o wielkość, ale o szybkość zarabiania pieniędzy. Podobnie jest z rolnikami. Małe przedsiębiorstwa rolne potrzebują więcej czasu na zgromadzenie niezbędnych środków na budowę obiektu, więc później dorabiają się nowoczesnych urządzeń do magazynowania. Na Ukrainie jest wiele małych gospodarstw, które nie spieszą się z budową własnych obiektów na 10-20 tysięcy ton. Obecnie trwa proces redystrybucji ziemi i w zależności od tego, które przedsiębiorstwa staną się większe - duże czy małe, zmienią się priorytety w budowie magazynów.
Co teraz budujecie w Ukrainie?
Kontynuujemy prace przy budowie elewatora w Antoninach o pojemności ponad 100 tys. ton dla firmy Epicentr Agro. Przygotowujemy się również do uruchomienia kilku nowych obiektów na 50-100 tys. ton. Spodziewamy się uruchomienia mniejszych obiektów za rok lub dwa, kiedy rolnicy skorzystają z wysokich światowych cen żywności i zarobią wystarczająco dużo pieniędzy na własne projekty infrastrukturalne.
Czy popularne są suszarnie FEERUM na Ukrainie?
Wiele naszych suszarni zostało zakupionych przez firmę Epicentr – ich łączna moc to 450 MW, co pozwala wysuszyć do 50 000 ton kukurydzy dziennie. Na przykład na obiekcie Winnica Epicentr Agro zainstalowano 4 suszarnie o mocy 50 MW. Jeśli mówimy o innych obiektach, także tych obiecujących, klienci są zainteresowani naszymi suszarniami ze względu na ich wysoką wydajność i energooszczędność. Dodatkowym plusem dla rolników ukraińskich jest możliwość zakupu suszarni z niskimi kosztami finansowania. Dzięki zastosowaniu akredytywy płatność za suszarnię można wydłużyć nawet o 2 lata.
Link do wywiadu w oryginale (język ukraiński) dostępny jest na stronie internetowej magazynu The Ukrainian Farmer
Data publikacji: 26 października 2021r.
W ciągu 30 lat istnienia FEERUM, z małego producenta urządzeń do magazynowania zboża, wyrosło na potężnego gracza światowej klasy. Praca z klientami ukraińskimi, którzy w przeciwieństwie do polskich rolników potrzebowali większej wydajności oraz szybszych prac budowlano-montażowych, dała istotny impuls do rozwoju. O rozwoju przedsiębiorstwa rozmawialiśmy z jego założycielem i prezesem zarządu Danielem Januszem.
FARMER: Proszę opowiedzieć nam, jak to się wszystko zaczęło i jak udało się osiągnąć obecny stan firmy?
Rozpocząłem działalność 20 lat temu, w ciągu 4 lat udało mi się kupić zakład produkcyjny i od tego czasu specjalizuję się w produkcji urządzeń do magazynowania ziaren. W tym samym roku rozpoczęliśmy sprzedaż sprzętu na Ukrainę – zainstalowaliśmy suszarnię dla firmy Pan Kurczak w Łucku. Następnie kontynuowaliśmy sprzedaż suszarni, a w ciągu kolejnych 2 lat podpisaliśmy pierwszą umowę na dostawę sprzętu do obiektu na 50 000 ton jednoczesnego składowania z firmą Agroprodservice. Firma ta działa nadal z powodzeniem, a jej właściciel jest w pełni zadowolony z naszej współpracy. Od tego właśnie obiektu rozpoczęła się sprzedaż urządzeń dla dużych ukraińskich przedsiębiorstw.
Szybko zorientowałem się, że nasze możliwości nie wystarczają do realizacji dużych zamówień. Dlatego weszliśmy na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, do teraz 30% akcji spółki należy do różnych instytucji finansowych. Pieniądze zainwestowaliśmy w budowę nowego zakładu i magazynu, automatyzację produkcji i komputerowe systemy sterowania. Możliwości przedsiębiorstwa urosły do poziomu, w którym byliśmy w stanie przerobić 25-30 tys. ton metalu rocznie. Wszystko to umożliwiło podjęcie budowy najpotężniejszych obiektów na świecie.
Zakład zajmuje 12 ha, z czego 3,5 ha to zakłady produkcyjne. Firma posiada również własny elewator na 25 000 ton, w którym wszystkie rozwiązania technologiczne są testowane przed wprowadzeniem do produkcji seryjnej. Oprócz suszarni i silosów produkujemy sprzęt transportowy, zapewniamy system komputerowego sterowania obiektem oraz usługi serwisu. Oznacza to, że jesteśmy w pełni odpowiedzialni za działanie wyprodukowanych przez nas elewatorów.
Czym FEERUM może zainteresować ukraińskich rolników?
Obecnie na świecie przerwane zostały łańcuchy dostaw, co znacznie komplikuje pracę. W Polsce funkcjonuje program wsparcie eksportu, a my jako producent możemy otrzymać pieniądze z polskiego banku i jednocześnie ubezpieczyć transakcje w KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych). Dzięki temu możemy zapewnić naszym klientom finansowanie do 5 lat w wysokości 10-12% na cały okres. Jednocześnie otrzymujemy gwarancję od firmy ubezpieczeniowej, że nie zabraknie nam pieniędzy, nawet jeśli nagle klient nie będzie w stanie zapłacić. Usługa ta pojawiła się bardzo wcześnie, w momencie zawierania kontraktów z Epicentr K, dzięki czemu mogliśmy zaproponować korzystne warunki współpracy na budowę dużych obiektów.
Jakie są dziś główne wyzwania dla firm takich jak Pana?
Jesteśmy świadkami gwałtownego kryzysu klimatycznego – wiele krajów cierpi z powodu suszy, nadmiernych opadów, huraganowych wiatrów, co ma znaczący wpływ na ceny żywności na światowych rynkach. Wojna gospodarcza między Chinami a Stanami Zjednoczonymi również dodaje niestabilności, pogarsza sytuację. W rezultacie ceny zbóż wzrosły i doprowadziły do wzrostu cen innych surowców. Cena metalu podwoiła się, co musiało wpłynąć na koszt wyposażenia elewatorów. Z drugiej strony wzrosły również dochody rolników, a jeśli cena kukurydzy utrzyma się na poziomie 200 USD za tonę, będą mogli szybko zarobić na własny obiekt, stworzyć własne przedsiębiorstwa przetwórcze i dzięki temu zająć wiodącą pozycję w rankingu światowych dostawców żywności.
Gdzie trudniej budować obiekty: na Ukrainie czy w Europie?
Dla nas lepiej budować na Ukrainie. Lokalni klienci liczą na jak najszybszy zwrot z inwestycji. Dlatego tutaj budowa i montaż odbywa się zarówno w dzień, jak i w nocy, a nawet w weekendy. Nigdzie w Europie nie prowadzi się prac w ten sposób. Posiadamy dużą inwestycję w Tanzanii na 200 000 ton jednoczesnego składowania, która jest budowana już szósty rok. A z Epicentr mamy zupełnie inny przykład. W 2018 roku spotkaliśmy się z Aleksandrem Geregą, miesiąc później podpisaliśmy kontrakt i w ciągu roku wybudowaliśmy obiekty o pojemności 750 tys. ton . Niewiele jest na świecie miejsc, w których budowa przebiega tak szybko.
Proszę wymienić zalety sprzętu FEERUM
Główną zaletą jest to, że wykonujemy wszystkie elementy obiektu. Wykonujemy nawet własne łańcuchy do przenośników. Pełny cykl produkcyjny pozwala nam być bardziej wydajnymi niż konkurenci. W dzisiejszych warunkach inni producenci borykają się z niedoborem surowców lub niektórych elementów, co zakłóca terminy realizacji. Uruchomienie obiektów zostaje przełożone na kolejny sezon i jest to strata, której można było uniknąć. Projektujemy, produkujemy, mamy możliwość pełnego wyposażenia obiektów we wszystko co jest potrzebne - od konstrukcji metalowych, przez media i automatykę. Testowanie sprzętu na własnym elewatorze również zwiększa wartość naszych produktów. Do tego można dodać finansowanie i względną bliskość geograficzną - wszystko to sprawia, że współpraca z nami jest wygodna i opłacalna. Nasi specjaliści serwisowi i instalatorzy pracują na Ukrainie, więc nie trzeba czekać, aż ktoś wyjedzie z Polski w celu rozwiązania problemu technicznego.
Jakie perspektywy widzi Pan w budowie nowych obiektów na Ukrainie w najbliższych latach?
Obecnie całkowita produkcja zbóż na Ukrainie mieści się w granicach 75 mln ton rocznie. Jednak w przyszłości możliwe jest podwojenie tej liczby. Nie da się tego zrobić bez infrastruktury. A na Ukrainie są linie kolejowe i porty, pozostaje tylko zwiększyć przepustowość elewatorów do takiego poziomu, że ciężarówki nie będą stać w kolejkach. To będzie główne zadanie sektora rolnego na najbliższe 5-10 lat. Należy również pamiętać, że udział kukurydzy będzie stopniowo wzrastał, a uprawa ta wymaga większego nakładu przetwórczego i większej pojemności magazynowej.
Jakie obiekty są pożądane – duże czy małe?
Kiedy w Polsce powstawały pierwsze hipermarkety, spodziewano się, że zdobędą cały rynek. Jednak z czasem pojawiły się średnie i małe – one też znalazły swoją niszę. I tu nie chodzi o wielkość, ale o szybkość zarabiania pieniędzy. Podobnie jest z rolnikami. Małe przedsiębiorstwa rolne potrzebują więcej czasu na zgromadzenie niezbędnych środków na budowę obiektu, więc później dorabiają się nowoczesnych urządzeń do magazynowania. Na Ukrainie jest wiele małych gospodarstw, które nie spieszą się z budową własnych obiektów na 10-20 tysięcy ton. Obecnie trwa proces redystrybucji ziemi i w zależności od tego, które przedsiębiorstwa staną się większe - duże czy małe, zmienią się priorytety w budowie magazynów.
Co teraz budujecie w Ukrainie?
Kontynuujemy prace przy budowie elewatora w Antoninach o pojemności ponad 100 tys. ton dla firmy Epicentr Agro. Przygotowujemy się również do uruchomienia kilku nowych obiektów na 50-100 tys. ton. Spodziewamy się uruchomienia mniejszych obiektów za rok lub dwa, kiedy rolnicy skorzystają z wysokich światowych cen żywności i zarobią wystarczająco dużo pieniędzy na własne projekty infrastrukturalne.
Czy popularne są suszarnie FEERUM na Ukrainie?
Wiele naszych suszarni zostało zakupionych przez firmę Epicentr – ich łączna moc to 450 MW, co pozwala wysuszyć do 50 000 ton kukurydzy dziennie. Na przykład na obiekcie Winnica Epicentr Agro zainstalowano 4 suszarnie o mocy 50 MW. Jeśli mówimy o innych obiektach, także tych obiecujących, klienci są zainteresowani naszymi suszarniami ze względu na ich wysoką wydajność i energooszczędność. Dodatkowym plusem dla rolników ukraińskich jest możliwość zakupu suszarni z niskimi kosztami finansowania. Dzięki zastosowaniu akredytywy płatność za suszarnię można wydłużyć nawet o 2 lata.
Link do wywiadu w oryginale (język ukraiński) dostępny jest na stronie internetowej magazynu The Ukrainian Farmer
Data publikacji: 26 października 2021r.